Muzeum Sztuki Ōhara – historia powstania
Jest to pierwsze w Japonii prywatne muzeum sztuk pięknych prezentujące sztukę zachodnią. Założone przez Ōhara Magosaburō (1880-1943), ukończone 5 listopada 1930 r. zaledwie w siedem miesięcy. Miało upamiętniać zmarłego malarza Kojimę Torajirō (1881-1929).
Jak doszło do powstania Muzeum? I dlaczego upamiętniało Torajirō? Musimy cofnąć się trochę w czasie.
W 1897 roku Magosaburō wyjechał do Tokio, aby kontynuować naukę w Tōkyō Senmon Gakkō (obecny Uniwersytet Waseda). Kiedy okazało się, że więcej czasu poświęca na rozrywkę niż na naukę, został sprowadzony z powrotem do Kurashiki. Po powrocie pożałował swojego postępowania i zaczął poważnie podchodzić do życia. Przejął po ojcu biznes i poświęcił się pracy.
Na początku XX wieku, dom rodu Ōhara odwiedza Kojima Torajirō. Właśnie został przyjęty do Tokijskiej Szkoły Sztuk Pięknych i przyjechał prosić o wsparcie w ramach stypendium Ōhary. Magosaburō, pełniący rolę głowy rodu, zauroczony szczerością Torajirō podjął decyzję o przyznaniu mu stypendium.
Początkowa relacja malarz – mecenas sztuki przerodziła się w przyjaźń na całe życie.
Torajirō był zdolny i pracowity do tego stopnia, że czteroletnie studia ukończył w dwa lata. Kontynuował naukę na wyższym poziomie. W 1907 roku zgłosił swój obraz „Ogród miłosierdzia” na wystawę sztuk pięknych odbywającą się w ramach Tokijskiej Wystawy Przemysłowej. Zdobył pierwszą nagrodę, a sam obraz został zakupiony przez ówczesne Ministerstwo Dworu Cesarskiego.
Słysząc takie wspaniałe wieści, Magosaburō zachęca Torajirō do wyjazdu na studia do Europy. Torajirō w 1908 r. wyjeżdża do Paryża, a później przenosi się do Gandawy w Belgii. Kończy z wyróżnieniem tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych. Wraca do ojczyzny, żeni się, osiada w Sakazu w Kurashiki i tworzy.
W 1919 roku, po namowach Magosaburō, Torajirō po raz drugi wyjeżdża na studia do Europy. Tym razem prosi swojego mecenasa o pozwolenie na zakup obrazów, nie na własny użytek, ale dla japońskiego świata sztuki. Magosaburō już raz wyraził zgodę na zakup obrazu „Hair” francuskiego malarza Edmon Aman-Jean (1858-1936) podczas pierwszego pobytu Torajirō w Europie. Ale tym razem podjęcie decyzji zajęło mu ponoć cały rok. Wątpił bowiem, czy kolekcjonowanie i pokazywanie publicznie sztuki europejskiej w Japonii będzie miało jakikolwiek sens.
Co się okazało? W 1921 roku Torajirō wrócił do kraju przywożąc ze sobą ponad dwadzieścia obrazów, m.in.: „Lilie wodne” Claude’a Moneta, „Panią Matisse” Henriego Matisse’a, obrazy Alberta Marquet i Paula Sérusier. W szkole podstawowej w Kurashiki zorganizowano wystawę tych obrazów. I wyobraźcie sobie, że od stacji Kurashiki aż do szkoły podstawowej ciągnęła się długa kolejka ludzi z całego kraju pragnących obejrzeć zagraniczne malarstwo.
Widząc to zainteresowanie Magosaburō całkowicie pozbył się wątpliwości i podjął decyzję o ponownym wysłaniu Torajirō do Europy, tym razem wyłącznie w celu zgromadzenia dzieł sztuki. Podczas tej wyprawy Torajirō zakupił m.in.: „Zwiastowanie” El Greca, „Te Nave Nave Fenua” Paula Gauguina i „High Noon in the Alps” Giovanniego Segantini.
Niestety w 1929 roku Kojima Torajirō zmarł przedwcześnie w wieku 47 lat.
Magosaburō bardzo przeżył śmierć przyjaciela. Postanowił wybudować muzeum, w którym mógłby zaprezentować szerokiej publiczności obrazy własne Torajirō i te przywiezione przez niego z Europy. Mimo że Japonia akurat pogrążona była w recesji, a firma Kurabō, którą kierował Magosaburō borykała się z problemami, udało się w 1930 roku otworzyć Muzeum Sztuki Ōhara.
Po drugiej wojnie światowej rozwojem Muzeum zajął się Sōichirō – najstarszy syn Magosaburō. Sōichirō (1909-1968) postanowił powiększyć i kolekcję obrazów, i przestrzeń wystawową. Zgromadził dzieła malarzy należących do Szkoły Paryskiej, a także innych twórców europejskich i amerykańskich z lat 20. XX wieku. Zaczął zbierać również obrazy japońskich artystów. Na tę nową kolekcję w 1961 roku dobudowano do muzeum Aneks.
Sōichirō zbierał również wyroby rękodzielnicze od zaprzyjaźnionych artystów, na które w latach 1961-1963 wybudował Pawilon Rzemiosła.
Po śmierci Sōichirō kontynuowano prace nad powiększaniem Muzeum. W 1970 roku ukończono Galerię Sztuki Azjatyckiej, w 1981 roku – Izbę Pamięci Kojimy Torajirō, w 1987 roku – salę wystawową w podziemiach Aneksu, a w 1991 roku powiększono budynek główny.
Z ważniejszych wydarzeń w działalności Muzeum można wymienić:
• wykłady o sztuce zapoczątkowane w 1946 roku;
• dwie duże wystawy zorganizowane w 1951 roku: Matisse’a (w czerwcu) i Picassa (w października);
• koncerty muzealne zapoczątkowane w 1982 roku (odbyło się 157 do 2020 roku, kiedy to zaprzestano dalszej ich organizacji);
• wielkie otwarcie Muzeum Kojimy Torajirō w kwietniu 2025 roku.
Magazyny ryżowe z okresu Edo przekształcono w pomieszczenia muzealne – Pawilon Rzemiosła. Jeden z magazynów wyróżnia się czerwonym kolorem. Mieści się w nim sala Serizawy Keisuke (1895-1984) – twórcy zajmującego się m.in. projektowaniem i barwieniem tkanin. W 1956 roku nadano mu tytuł Żywego Skarbu Narodowego.
![]() |
| żródło zdjęcia: Wikipedia |
Autorem głównego budynku Muzeum (na zdjęciu powyżej) jest Yakushiji Kazue (1884-1965) – pochodzący z pref. Okayama architekt, który zaprojektował także kilka innych budynków na zlecenie Magosaburō.

Ładny ten czerwony budynek. Główny, na ostatnim zdjęciu, jakby z Paryża przeniesiony. Ile jeszcze mógłby dokonać artysta gdyby tak wcześnie nie odszedł. Żal tego, czego nie zdążył stworzyć...
OdpowiedzUsuńWyróżnia się na tle sąsiednich białych. Podobno tak specjalnie zrobili, żeby było gdzie robić pamiątkowe zdjęcia.
UsuńCzasem takie z pozoru normalne zetknięcia różnych ludzi tworzą coś niesamowitego, co pozostaje dla innych pokoleń.
OdpowiedzUsuńPrawda? Często staramy się, planujemy i nic z tego nie wychodzi...
UsuńJakże prywatne decyzje wpływają na całą historię. Doczytałam się o kradzieży obrazów, nie wiem dlaczego (oglądałam przecież House Swindlers), ale mnie to zdziwiło.
OdpowiedzUsuńTo prawda. A o tej kradzieży, to nie zrozumiałam. W Muzeum Ohara była jakaś?
UsuńWg Wikipedia skradziono pięć obrazów w 1970r, z tego muzeum.
UsuńRzeczywiście. Z Wikipedii wzięłam tylko zdjęcie, a informacji szukałam u źródła, czyli na stronie Muzeum, a tam ani słowa o tej kradzieży nie ma. Czyli nie piszą o przykrych sprawach, a szkoda.
UsuńBardzo ciekawa historia, a śmierć w tak młodym wieku? Ilu rzeczy mógłby jeszcze dokonać!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie pokazuje nobliwy budynek, ale jakże odmienny od japońskich budowli...
Muzeum sztuki zachodniej "musiało" mieć formę niejapońską ;-) Wokół same japońskie domy, a to muzeum góruje nad nimi i wyróżnia się formą - dziwne ważenie robi.
UsuńOstatnie zdjęcie faktycznie zaskakujące, jak antyczna grecka świątynia wprost przeniesiona do Japonii :). Faktycznie historia tego muzeum jest bardzo ciekawa, jak to dobrze że ci dwaj ludzie się spotkali i wspólnie dokonali tak wspaniałego dzieła. Najbardziej ujęła mnie w tym wszystkim informacja, że udało się uruchomić muzeum w czasie głębokiego kryzysu gospodarczego. Na sztukę w takich okresach zwykle brakuje pieniędzy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, nigdy nie wiadomo jak potoczą się losy, jakie wydarzenie może wpłynąć na konkretną sytuację i przyszłość. Ród Ohara był (jest?) bardzo bogaty, więc pewnie mimo niesprzyjającej sytuacji gospodarczej jakoś sobie poradzili.
UsuńWspaniały przykład mecenatu i przyjaźni zarazem! I znowu myślę sobie, że szkoda, że życia nie starczy, gdyby człowiek chciał odwiedzić np. wszystkie interesujące muzea, rozsiane po całym świecie...
OdpowiedzUsuńŻycia nie starczy nie tylko na zwiedzenie muzeów, ale też na przeczytanie książek, posłuchanie muzyki, itd... :-)
UsuńNiesamowita historia i piękne Muzeum.
OdpowiedzUsuńInteresujące jest to, że z przyjaźni dla przyjaciela powstało dzieło pamięci na lata...
Przyjaźń ma wielką moc :)
UsuńHistoria tego muzeum to hołd dla przyjaźni, pasji i oddania sztuce. To piękne, że z inicjatywy jednego człowieka i jego przyjaźni z malarzem powstało miejsce, w którym zachodnia sztuka znalazła dom w Japonii. Staranność w kolekcjonowaniu dzieł i rękodzieła pokazują, że sztuka potrafi jednoczyć i inspirować pokolenia.
OdpowiedzUsuńGłówny budynek muzeum wygląda jak grecka świątynia:-)
To prawda, przyjaźń i sztuka potrafią wiele zdziałać. A z tą grecką świątynią to właśnie taki był zamiar projektanta :)
UsuńCiekawa historia muzeum, ludzi, a przy okazji i architektury. Magazyny ryżowe z okresu Edo przeksztalcone w pomieszczenia muzealne....
OdpowiedzUsuńTe magazyny ryżowe zręcznie przekształcili w sale wystawowe. Sam budynek jest ciekawy, nie tylko to co w nim wystawione...
UsuńJak dobrze, że znajdzie się ktoś, kto pokaże ciekawe miejsca, bo na tym świecie nie można zobaczyć wszystkiego i odwiedzić wszystkich krajów. Dziękuję za wspaniałą historię, przed którą chylę czoła.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Cała przyjemność po mojej stronie :-) Na szczęście można teraz podróżować wirtualnie, bo na rzeczywiste wojaże faktycznie życia by nie starczyło.
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam
Dzięki Twoim opowieściom, Ci którzy uważają, że Japonia tylko z technicznych arcydzieł słynie, wiedzą, że przedstawicieli sztuki też ma znakomitych. Uściski.
OdpowiedzUsuńOj, tak, i to nawet sporo ma, może kiedyś coś napiszę na ten temat.
Usuń