Kilka zdjęć
Pogoda jak drut. Codziennie co najmniej 34˚C i słońce, słońce, słońce. Moje nadzieje na ochłodzenie okazały się płonne. Mimo to postanowiłam pojechać „do miasta”, czyli do dzielnicy historycznej Bikanchiku. Pojechać pojechałam, ale zdjęć udało mi się zrobić niewiele, bo upał mnie pokonał :(
Zatem kilka zdjęć, tylko trochę więcej słów, ale musi wystarczyć ;-)
Bikanchiku obejmuje obszar 20 ha. Centralną część stanowi obsadzona płaczącymi wierzbami promenada wzdłuż rzeki Kurashiki z charakterystycznymi budynkami po bokach.
Jakie jest znaczenie słowa „bikanchiku” (美観地区)? Chiku to dzielnica, rejon. Bikan składa się z dwóch kanji: bi – piękny, i kan – widok, wygląd.
Rzeczywiście, widoki są przepiękne, można się zachwycić. Nie psują ich też różnorakie instalacje napowietrzne (np. linie wysokiego napięcia), tak typowe dla Japonii, które tutaj zostały ukryte przed wzrokiem ludzkim.
Pierwsze działania na rzecz zachowania krajobrazu miejskiego zostały podjęte niedługo po wojnie. Ich inicjatorem był Ōhara Sōichirō (1909-1968) przedsiębiorca, syn Magosaburō (tak, tego, który stworzył pierwsze w Japonii prywatne muzeum sztuk pięknych).
Sōichirō w drugiej połowie lat 30. XX w. spędził dwa lata w Europie. Ogromne wrażenie wywarło na nim niemieckie miasto Rothenburg ob der Tauber. Uznał, że historyczną część miasta Kurashiki także należy zachować dla potomnych jako dziedzictwo kulturowe.
Potraficie wskazać automat do napojów? Nawet automaty są dopasowane kolorystycznie. Widziałam też całe pomalowane na ciemny brąz. |
A to studnia stojąca na terenie dawnego daikansho, czyli "kompleksu biurowego" oficjalnego zarządcy. |
Automat chyba po lewej stronie, biały?
OdpowiedzUsuńFaktycznie brak kabli itp.
Upał często weryfikuje plany zwiedzania, po co się katować?
faktycznie, zestaw fotek skromny, ale te co są tys pikne... może nawet lepiej, bo zbyt bogaty zestaw robi wiatrak w głowie, nie wiadomo na czym się skupić... automat do napojów?... to białe po lewej za bardzo mi się kojarzy z polskimi pojemnikami na zużyte ciuchy do recyklingu, więc może to żółte po prawej na winklu?... jest jeszcze coś w środku, ale to mi wygląda raczej na gablotkę z pączkami albo obwarzankami krakowskimi...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Te zdjęcia, które są oddają dbałość o każdy szczegół, by zachować tradycyjny widok. Nawet pojemniki, (czy to ten biały?) czy brak kabli już świadczy o małych detalach, które oddają charakter dzielnicy. Bardzo interesująca jest ta studnia.
OdpowiedzUsuńMnie zawsze zadziwia czystość ulic. Podwórko urocze, nie zwróciłam uwagi na biały pojemnik, bardziej zainteresował mnie znak przy pierwszym wejściu.
OdpowiedzUsuń